Archiwum kategorii: Dawne księgi

Zielarskie przepisy z Czech

Współcześnie do najbardziej znanych uzdrowicieli czeskich należy zielarz Karel. Jego terapia składa się z dwóch części. Najpierw z reguły zaleca mieszankę ziołową, która powinna chorego wszech­stronnie oczyścić. Zależnie od pacjenta, zawiera zioła czyszczące krew, moczopędne, przeczyszczające, ewentualnie regulujące tra­wienie.
W drugiej części kuracji zajmuje się konkretną chorobą, zalecając odpowiednie leczenie, zmianę trybu życia, okłady, kąpiele, płukanki, no i oczywiście herbaty ziołowe.

OTO KILKA PRZEPISÓW ZIELARZA KARELA:

Herbata regenerująca na śniadanie i kolację

Zmieszać równe części liści poziomki i jeżyny, dodać trochę tymianku. Zaparzyć garść mieszanki szklanką wrzącej wody, można posłodzić miodem. Ta bardzo łagodna herbata gasi pragnienie, ochładza, jest moczopędna i rozpuszcza flegmę.

Herbata dla nerwowych

Pić rano i wieczorem napar z równych części mięty, melisy, szałwii i hyzopu. Czyni prawdziwe cuda, szczególnie jeżeli pije się ją codziennie przez dłuższy czas.

Rwa kulszowa -Ischias

Wlać do całkiem nowego kamionkowego garnka po pół litra oleju i czerwonego wina, wsypać po 15 g majeranku, rozmarynu, cząbru, szałwii, tymianku i hyzopu. Wszystko drobno posiekane. Pozostawić przez 12 godzin, potem gotować na słabym ogniu, aż wino odparuje. Po odcedzeniu nacierać ciepłym płynem chore miejsce.

Hemoroidy

Opiec na blaszanym talerzu 4 cebule i potem je wygotować w 125 g oleju z konopi. Rozsmarować na płótnie i przyłożyć na chore miejsce. Cudowny środek!

Kaszel

Kiedy zawiodły wszelkie inne środki, na pewno pomoże żółtko ze świeżego jajka wymieszane z tartym chrzanem i odpowiednią ilością miodu.

Likier zwany miotłą ziołową

Wymiata z ciała wszelkie nieczystości i substancje trujące. Do 1/2 litra dobrej gorzałki wsypać garść drobno posiekanych korzonków biedrzeńca wielkiego. Po 8—14 dniach płyn zlać do mniejszych butelek. Co godzinę przyjmować 1 łyżeczkę z 1 filiżanką gorącej wody.

Postrzał (lumbago)

Najgorszy ból natychmiast złagodzą gorące okłady z ziela dziuraw­ca. Ziela nie należy odciskać, ale gorące włożyć do płótna i przyłożyć na chore miejsce.

 O dawnej profilaktyce: POSTY I WIOSENNE KURACJE OCZYSZCZAJĄCE

„Kto ma zdrowie, pokój, dostatek chleba, ten ma wszystko, co potrzeba.” Tak mawiali od dawna ludzie szanujący zdrowie, którzy wiedzieli, jak łatwo je można stracić i jak trudno odzyskać. Dlatego tak wielką wagę przywiązywali do zapobiegania chorobom. Obecna nauka zastanawia się nad problemami, które lud dawno rozwiązał.

Ważną rolę odgrywały posty i popularne kuracje oczyszczające. Pomijając reguły narzucone przez kościół, post piątkowy przynosił ulgę w tygodniu, post w adwencie pomagał organizmowi dostosować się do warunków zimowych i przygotowywał do obfitego jedzenia w czasie Świąt Bożego Narodzenia i karnawału. Potem następował post 40-dniowy i stosowano oczyszczające kuracje wiosenne.
Okres postu miał często podstawy astrologiczne.

Starożytni Egipcjanie praktykowali posty już co najmniej 7000 lat temu. Wszyscy wraz z faraonem pościli przez pierwsze 3 dni każdego nowiu. Podobnie inne narody starożytne, jak np. Zendowie (kurdyjczycy), Druidowie, Inkowie.

Hindusi kierują się kalendarzem lunarnym, a prawowierny Hindus nie je przez 42 dni w roku.

Kalendarz hebrajski — wzorowany na kalendarzu egipskim — także jest lunarny; posty narodu izraelskiego wyznaczają fazy księżyca. Mężczyźni przestrzegają postu od 13 roku życia, a kobiety od 12.

W marcu, w dniu Esfir, nie można nic jeść aż do nocy. W kwietniu, kiedy jest Pascha, post trwa 8 dni. Je się tylko macę, owoce i mleko. Ogółem ścisły post, kiedy nie je się nic, obowiązuje przez 6 dni, a przez 11 dni jedzenie jest znacznie ograniczone. Faryzeusze byli bardziej gorliwi i pościli przez 2 dni w każdym tygodniu.

Wiara muzułmańska każe pościć w miesiącu Ramadan, kiedy to nie można nic jeść w ciągu dnia, aż do zachodu słońca. Potem post się przerywa do następnego wschodu słońca.

Chrześcijaństwo nakazuje pościć tak jak Jezus pościł na pustyni, i wyznacza 40 dni postu na wiosnę przed świętami wielkanocnymi, jedynymi świętami obchodzonymi według kalendarza lunarnego. Dalej obowiązuje post w każdy piątek, przed niedzielą Świętego Ducha, w dzień narodzenia Pana. Pełnych dni postu jest 17 i bezmięsnych 60.

Religia prawosławna jest dużo bardziej rygorystyczna. Już na tydzień przed postem 40-dniowym należy zrezygnować z mięsa. W czasie postu przed Wielką Nocą je się 2 razy dziennie, na obiad i wieczorem, ale tylko trochę marchwi, kwaszonej kapusty i ciemnego chleba. Pije się kwas z tartym chrzanem. Tłuszczu nie używa się w ogóle. W trzy ostatnie dni postu należy pić tylko czystą wodę. Po świętach wielkanocnych przez 50 dni można jeść do woli. Potem obowiązuje post „Piotrowy”, który kończy się w dniu apostołów Piotra i Pawła. Po krótkiej przerwie znów następuje ograniczenie jedzenia na 14 dni przed świętem Wniebowzięcia Panny Maryi. W dniu 14 listopada rozpoczyna się post przed świętami Bożego Narodzenia. Poza tym w ciągu roku są jeszcze inne mniejsze okazje do przestrzegania postu.

Prawosławny wierzący pości w roku przez 150 dni, jedząc małe ilości pożywienia roślinnego. I stąd zapewne stare porzekadło: „zdrowy jak Rus”.

W zimie — porze świąt, tradycyjnie urządzanego świniobicia i różnych zabaw — organizm człowieka często doznawał uszczerbku na zdrowiu. I dziś obserwujemy w tym okresie wyraźne obniżenie spożycia witamin i substancji mineralnych, ograniczenie zbawiennego dla zdrowia ruchu. Zjada się więcej potraw przetworzonych, pije się więcej alkoholu, no i trudno się dziwić, że pojawiają się problemy z przemianą materii; wątroba i nerki zmuszone są działać z większym wysiłkiem. Te zjawiska wraz z doświadczeniami lekarzy, że organizm ludzki jest osłabiony i szczególnie wrażliwy w okresach przejściowych, uzasadniają istnienie odwiecznych praktyk oczyszczających. Bez przesady można stwierdzić, że jest to jedna z najbardziej znaczących tradycyjnych technik profilaktyczno-leczniczych. Dla poprawy środowiska wewnętrznego stosowano środki przeczyszczające, napotne, moczopędne, puszczanie krwi, odflegmianie i posty w różnych formach, znane na całym świecie.

Dziś praktyki oczyszczające stosuje niewiele ludzi, ale kto raz spróbuje, przekona się, że nie tylko wiosnę przeżyje bez zmęczenia i depresji, ale zabezpieczy swoje zdrowie na cały rok.

Przepis na wiosenną kurację oczyszczającą

Kuracja trwa 14 dni i najlepiej jest zacząć ją w piątek. Na początku przeprowadzamy trzydniową głodówkę, która nie może zaszkodzić (wyłączamy dzieci, ciężko chorych i ciężko pracujących, kobiety ciężarne, osoby w podróży). Pijemy dowolne ilości wody mineralnej oraz herbaty ziołowej. Oto jedna z nich:

30 g liści pokrzywy

20 g ziela dziurawca

20 g ziela krwawnika

10 g bylicy piołunu

10 g liści rozmarynu

10 g liści szałwii

Trzy łyżki mieszanki zalać wieczorem zimną wodą (0,75 1) i przykryć. Rano zagotować, na chwilę odstawić i odcedzić. Pić szklankę na czczo i resztę łyżeczkami w ciągu dnia, z termosu. Co wieczór stosować dużą lewatywę z 1,5 litra wody lub naparu rumianku (temp. 38°C). Zaraz po wprowadzeniu płynu wykonujemy kilka ćwiczeń. W najbliższy poniedziałek wieczorem zrobić ostatnią lewatywę i można zacząć jeść.

W czasie 2—3 tygodni jedzenie powinno być bardzo skromne, głównie warzywa, produkty zbożowe, potrawy zawierające kwas mleczny, kiszone warzywa, kiełki, produkty mleczne takie jak jogurt, kefir, mleko zsiadłe. Nie jemy mięsa, nie pijemy alkoholu, herbaty, kawy, nie palimy tytoniu.

Kurację można wzmocnić raz w tygodniu owijając ciało w prześcieradło namoczone w letniej wodzie. Następnie owijamy się ciepłym kocem i leżymy spokojnie 1—2 godziny. Potem lekko obmywamy ciało zimną wodą i kilka minut ćwiczymy. Po 2—3 tygodniach kurację kończymy jednodniową głodówką i lewatywą. To że zwyczaj wiosennego oczyszczania organizmu przetrwał tysiące lat, mówi samo za siebie.

Ludzie wiedzieli i wierzyli, że wewnętrzne siły człowieka są wystarczająco mocne, by ciało potrafiło leczyć się samo. I stąd powiedzenie „Od leku nie czekaj długiego wieku”. Potwierdza się to niezależnie i po drugiej stronie półkuli ziemskiej: zarówno pierwszy chiński system filozoficzno-medyczny, jak i indyjska ajurweda odwołują się do własnych sił człowieka i nie szukają cudownych leków poza zdrowym środowiskiem przyrody.

Nieprzyjaciele człowieka

Marcelina Kulikowska – 1898 rok O bardzo niebezpiecznych choć małych nieprzyjaciołach naszych

Ma więc ten człowiek biedny nieprzyjaciół wiele w świecie żyjącym i broni się im jak może i musi — tępi gdy ich dosięgnie, szuka rady i pomocy w rozumie swoim, a jednak ciężko mu nieraz i bardzo ciężko. Po nad tych zaś nieprzyjaciół widocznych są inni, gorsi stokrotnie, którzy się oku i uchu ludzkiemu wymykają, tacy, o których istnieniu nie wie nawet. Kto z nas nie miał do czynienia z chorobami różnymi, kto czy sam nie zapadał na nie, czy też bliskich swoich, znajomych nie widział im podległymi, lub tracił nawet na zawsze. Choroby zaraźliwe, jak : ospa, tyfus, straszna cholera, dyfterya — porywają setkami i tysiącami ludzi, nie pytając, czy im z życiem rozstawać się łatwo, czy nie zostawiają na ziemi jakich
blizkich krewnych, przyjaciół w ciężkiem a niepowetowanem sieroctwie. Iluż ginie w wieku młodym, w pełni sił do pracy i życia, ilu umiera
takich którzyby, żyjąc, pożytek innym przynieść mogli! A wiecie co jest przyczyną ich chorób i śmierci? Oto drobniutkie, niewidzialne oku naszemu żyjątka, roślinki, które doktorzy bakteryami nazywają. Nie tak to dawno jeszcze nie wiedziano o nich wcale, aż uczeni różni, pracując ciężko, z narażeniem nieraz życia swego i zdrowia doszli, wykryli i innym pokazali owe bakterye, nieprzyjaciółki nasze śmiertelne. Jednym z najsławniejszych wśród tych badaczy był Francuz Pasteur, który dnie i noce, spędzał przy pracy, by ludziom cierpiącym odkryciami swemi
ulgę przynieść. Bo niedosyć, że wynaleziono co jest złego, przyczyną. Trzeba było szukać sposobów do zaradzenia, i szukając wiele już wynaleziono – a z pracą zacną może i więcej wynaleźć się uda.